A że niedawno był 8 marca i mój małżonek zadał pytanko co chcesz?:)) a co ja mogę chcieć :)) wiadomo powędrowałam do Aniluxu po jakąś wełenkę w kolorze beżu lub brązu coś mnie tak natchnęło na te kolorki :) może zbliżająca się wiosna kto wie:) miały być dwa trzy kłębki a same widzicie z jakim łupem wyszłam:)) a dowiedziałam się że gloria i bawełna nie będą już produkowane a szkoda bo są super także jak coś kochani macie zaczęte z tych włóczek i wiecie że może braknąć to radzę zamawiać i kupować dopóki jest jeszcze dostępna :) bo już jej nie produkują.
Mam nadzieję że do lata uda mi się chociaż połowę z tych cudeniek przerobić ;))
super :) ... ja też tyle kłębuszków chcę :P
OdpowiedzUsuńbędziesz miała z czego dziergać :)
Oj napewno Ci sie uda :) bardzo troskliwy ten twój mąż :) każdej dziergającej takiego życzę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
No faktycznie... łup porządny:)) A taką Peonię zielonkawą też mam, kupiłam sobie na pierwsze próby dziergania chusty na drutach, a że mi nie wyszło to włoczka leży i czeka:)))
OdpowiedzUsuńNo - niczego sobie łowy :)
OdpowiedzUsuńsuper prezent!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo trzeba mieć nie po kolei żeby wycofywać dobre włóczki, ja też uwielbiam Glorię a w Twoich kolorach to się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam