Pokusiłam się na nową technikę :) pudełeczko to z różyczką to moje pierwsze arcydzieło nie obeszło się od rozciągania, rozrywania i .... wkurzania... pudełka są mojego projektu.
poczytałam, poczytałam i postanowiłam spróbować swoch sił w nowej technice... nie są one doskonałe powinny być lepsze, a zdrobienie zjęć pudełeczkom to już inna bajka....
Wiem jedno że muszę nabyć farbę podkładową bo malowanie kilku wartstw to porażka.... a pozatym zwiększa się ich powierzchnia obawiałam się tego, przy pudełeczkach i miałam rację pokrywki są za małe no cóż człowiek się uczy na błędach...
Mam nadzieję że kolejne rzeczy ozdobione tą techniką będą wyglądać znacznie lepiej :)
Przynajmniej się nie zniechęciałam:))
Ale za to jak obiecująco to wygląda!
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to wyglądają rewelacyjnie!!!!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są. Uwielbiam pudełka. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły.Pozdrawiam:}
OdpowiedzUsuńNie ma co narzekac, bo juz wygladaja pieknie :)
OdpowiedzUsuńSuper, pięknie wyszły i motywy śliczne.
OdpowiedzUsuńWyszły extra,oj jak za mną chodzi ten decupage(i nawet serwetki kupuję) i jakoś nie mam odwagi spróbować,Skąd masz takie ładne pudełeczka?albo po czym?:)
OdpowiedzUsuńdziekuję :)
OdpowiedzUsuńto są pudełeczka po landrynkach :) kupowane w Lidlu lub Bierdonce :))
świetne :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszły, takie delikatne :)
OdpowiedzUsuńgratuluję nowych umiejętności! pudełeczka wyszły Ci ślicznie :)
OdpowiedzUsuńSuper pudełeczka:-)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że się nie zniechęciłaś, bo to co pokazałaś, bardzo mi się podoba i chętnie zobaczę więcej :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń