Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię
piątek, 24 lutego 2012
dzień 24
Dzień 24 z bliska.
Dzisiaj pokażę Wam co moja córa zrobiła na warsztatach szkolnych, mam zgodę wykonawczyni na publikację :) więc spokojnie pokazuję :)
Obie prace wykonane na drewnie w ramach walki z nudą :) a tak na serio to prezent dla mnie i męża z okazji dnia mamy i taty :)) kwiatki które napewno nie zwiędną :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaki piękny prezent i to własnoręcznie zrobiony. Przez lata będzie pamiątką. Zdolniacha córa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZdolna córcia- jak mama:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent,te róże nie zwiędną, w moim domu rodzinnym do tej pory wisi kotek wypalany na drewnie w szkole:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent, pamiatka na lata :)
OdpowiedzUsuńno pieknie-extra pamiatka.A zdolnościami dziecka warto zawsze się chwalić...bardzo dobrze ze pokazalas nam dzieło córki.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny i trwały prezent.Gratuluję zdolnej córci! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńśliczne prace, córcia zdolna jak mama
OdpowiedzUsuńpiękne ! takie prezenty najszczersze najbardziej cieszą. Córcia ma talent artystyczny po mamie.
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńJa póki co jestem zasypywana najcudniejszymi bazgrołkami :)