Witam Was cieplutko :)
Zaległy Tusal grudniowy miałbyć wczoraj, ale ja ostatnio nic nie ogarniam :(
szybko minął ten rok całkiem sporo uzbierało się tych różnych nitek...
Mam kilka rzeczy do pokazania światu, ale coś nie mam ochoty na zdjęcia pogoda marna ja ze wszystkim jestem w czarnej dziurze...
Mam nadzieję, że ten stan niebawem minie...
Do następnego wpisu ....
Hej, świat czeka, bys pokazała:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSił i wytrwałości życzę!!! Chyba od nowego roku też sobie taki słoiczek tusalowy założę, takie może postanowienie noworoczne;))
OdpowiedzUsuńSpoko spoko wszystko minie :) Ja też ten stan mam ;) A cóż to będzie z tych nitek ?
OdpowiedzUsuńPewnie te resztki zużyje do wypachnia może igielnika? sama jeszcze nie mam na nie pomysłu....
UsuńOj dużo się działo w mijającym roku, widać to po palecie barw w Twoim słoiczku. Poproszę o kolejne prace i o uśmiech:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, powodzenia.
nazbierało sie tego troszkę
OdpowiedzUsuńTy mi tu nie smutkuj, tylko szykuj się na jutro! Mam nadzieję, że nie zrezygnowałaś? Ja już nie mogę się doczekać :))))
OdpowiedzUsuńSzykuję szykuję mam tylko cichą nadzieję, że to wietrzysko się uspokoi....
UsuńWioletko i dla Ciebie słoneczko zaświeci - miłej jutro zabawy życzę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj,
OdpowiedzUsuńznam to tez mnie dopada, az wczoraj postanowilam zrobic zolta chuste,tak bardzo brakuje mi slonca,pozdrawiam i trzymam kciuki za CIEBIE,pa, ania
Dzięki kochana :)
Usuń