Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

sobota, 10 grudnia 2011

takie tam... mała rzecz a cieszy

   
     U mnie dzisiaj znowu wełenkowo :) i zaszalałam druciki sobie kupiłam :)


Ciekawe jak się będzie na nich robiło? wełenka beżowa już ma swoje przeznaczenie idzie na szaliczek dla matuli:) a bordowa z niej będzie szaliczek tym razem dla mnie :)

A z tej bordowej divy z poprzedniego wpisu powstaje sobie komin mam nadzieję że niebawem go skończę bo coraz chłodniej jest za oknem :) niebieska klasik czeka na lepsze czasy :)



I taka mała słodka podusia z resztek ;) wzór z sieci, projekt własny.

7 komentarzy:

  1. Piękne kolorki wełenek a podusia milusia :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe kolory podusi. ;-)
    Jak zobaczyłam Twoją dostawę wełenek, to przypomniałam sobie, że ja czekam na własne. :D
    Pozdrawiam,
    Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna poduszeczka, a i wełenki super, ja też czekam właśnie na wełenkową przesyłkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna podusia :)
    Zazdraszczam wełenek, bo ja póki co trzymam się w postanowieniu, że jak nie wyrobię starych zapasów, to stop z nowymi....a tak kuszą nowe moteczki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie szaleństwo w rozkwicie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja lubię zamawiać i czekać na "wełnoprzesyłkę" Ech, ale w tym miesiącu jestem na odwyku ;) Muszę wyrobić to co zalega w schowkach :P Świetna podusia!

    OdpowiedzUsuń
  7. podusia śliczniutka :)))wełenki fajne :))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń