Wiadomo ręce muszą coś robić :) więc uplotłam kilka bransoletek ... na początek koralikowe o takie:
i jeszcze takie bardzo je lubię bo tylko taką biżuterię toleruje moja skóra jak są bardzo wysokie temperatury
a te są takie fikuśne bo są zamszowe
Dziękuję za komentarze i odwiedzinki :)
Na drutkach coś tam powstaje na szydełku też :) jakieś urozmaicenie musi być :)
Do następnego wpisu :)