Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

niedziela, 29 kwietnia 2012

ogródkowo


     Miał być dzisiaj post robótkowy ale na głupotę nie ma lekarstwa wiecie jak wygląda kolor pink no właśnie reszty możecie się domyślić .... za dużo słońca stanowczo za dużo.... więc żeby nie było tak smutno to moje kwiaty z ogrodu :))










Zastanawiam się co to za kwiatki :) jest ich bardzo dużo.... i jakoś ich nie kojarzę z nazwy :)


i moje wczorajsze zakupy już posadzone :) kupiłam tylko  4 sztuki... a mogłam więcej...



Do następnego wpisu.. :))


sobota, 28 kwietnia 2012

wycieczka


     Od czasu do czasu lubię się troszeczkę ruszyć z domu dzisiaj wykorzystaliśmy piękną pogodę i pojechaliśmy do Zamku Książ na wystawę kwiatów, te cudne kompozycje... a i oczywiście jeszcze inne rzeczy moje oczka cieszyły np: haft wstążeczkowy Pani Ewy :)) i filcowane ozdoby, a jakie cudeńka :)) wszystko ok tylko ten skwar w samochodzie .... i co najgorsze strasznie mi nogi puchną....


a teraz kilka fotek cudowne ogrody




zamek jest piękny te zdobienia ściany, sufity ...




 i drzewka bonsai 









szkoda że jeszcze nie były podpisane ale dzisiaj jest pierwszy dzień wystawy ....


 i piękne bukiety nie mogłam się napatrzeć









 i widziałam Maję Popielarską sierotka mogłam ją poprosić o autograf.... a żeby było śmieszniej przeszła tuż obok mnie.... bo lubię jej program Maja w ogrodzie....

i na koniec ja na ławeczce :)


ciekawi mnie co będzie w przyszłą sobotę:)) gdzie mnie poniesie....


     Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze na temat mojej fryzurki :) muszę przyznać że całkiem dobrze się w niej czuję :))

piątek, 27 kwietnia 2012

wizyta u fryzjera


     Spędziłam dzisiaj pół dnia w mieście, zakupy nawet udało mi się spodnie kupić i sandałki, a później fryzjer.... nogi mi spuchły i do ...włażą, a poza tym upał niesamowity w autobusie myślałam że wykorkuję....

Małe zmiany w moim wyglądzie na moje oko może być... zdjęcia musiałam sobie zrobić sama bo rodzinki w domu niet....

i jeszcze z drugiej strony...



na jakiś czas mam spokój z włoskami...


     Cieszę się że do mnie zaglądacie i zostawiacie ciepłe słowa :)) idę pobuszować teraz ja po blogach :))

czwartek, 26 kwietnia 2012

remoncik cd


     Łazienka pomalowana i posprzątana, a jak mi się marzy taka  wykafelkowana ale na chwilę obecną musi mi wystarczyć pomalowana, ponieważ docelowo łazienka będzie w domu w innym miejscu... ale to kiedyś   .....akrobacje na drabinie były zacne, ja cała  w zielonych kropkach bo chciałam spróbować jak to się maluje wałkiem, już wiem że kolejne malowania to tylko wałkiem :) córa włosy zielone jak kosmitka :)) ubaw po pachy....





    A i muszę się pochwalić takie cudeńka przywędrowały do mnie od Gosi za które bardzo bardzo dziękuję....





     A na polu robótkowym coś tam się dzieje wymiankowo czyli na razie pokazać nie mogę skończyłam swetr, trzy razy pruty i zaczynany od początku i jakoś do niego straciłam serce.... jakieś guziki muszę poszukać i kołnierz chyba dorobię na razie leży i mocy urzędowej nabiera....


wtorek, 24 kwietnia 2012

remoncik


     Remont kuchni dobiegł końca, teraz czeka mnie jeszcze łazienka i akrobacje na drabinie ;)) ale mam cichą nadzieję, że pójdzie to w miarę szybko...
Kuchnia po malowaniu wygląda tak... 




jest żółciutka jak ajerkoniak ;))) i nawet mi się podoba taka zmiana bo od kilku ładnych lat była zielona lub niebieska :))


Mam nadzieję że następny wpis będzie robótkowy :))

piątek, 20 kwietnia 2012

czarne chmury.....


     To co z zrobili z blogami to jest porażka, bałam się cokolwiek nacisnąć żeby bloga nie wysłać w kosmos....

 Blog ich zmiany można porównać do tego....
to też mi się dzisiaj nie podoba :((  czarne chmury wiszą w powietrzu....


to już troszkę lepsze cztery chmurki bawiące się w berka...


a na koniec ciekawostka z mojej pasmanterii poszłam kupić biały kordonek na serwetkę... cena mnie powaliła w necie znalazłam kordonki te same po 4,60......


Więc następne zakupy chyba zrobię przez internet....


Do następnego wpisu.... papa

czwartek, 19 kwietnia 2012

sweterek

     Kolejne dziergadełko ujrzało światło dzienne, ciepły sweterek :) coś mnie mania jakaś sweterkowa ogarnęła bo robię kolejny rozpinany sweterek..... Te czarne guziory miały być właśnie do tego sweterka, ale okazały się stanowczo za wielkie....






ale zaraz będę musiała odłożyć drutki na jakiś czas bo zabieram się za remont kuchni czeka mnie malowanie brrr jak sobie pomyślę ile rzeczy trzeba z niej wynieść....

Ps. chyba muszę zabrać się za farbowanie czuprynki bo mi siwizna wyłazi ja nie wiem kto jej na to pozwolił :))



wtorek, 17 kwietnia 2012

małe zakupy

      Moje małe zakupy dotarły:) więc mogę się pochwalić :) 





a z tej bawełny powstanie coś letniego :) i już mnie korci...ale najpierw muszę pokończyć to co mam zaczęte i leży w koszu bo dość sporo się tego nazbierało.


   I obrazek dzisiejszego dnia, prawda że ładniejszy niż wczorajszy:))



     A teraz zmykam kończyć obiadek, a później pewnie poszperam troszkę w ogrodzie bo zielsko sobie zaczyna rosnąć....

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

kolejna chusta....

     Myślałam, że jak dzisiaj wstanę to pogoda będzie łaskawsza, a tu guzik z pętelką :( pogoda bez zmian i na dodatek jest zimno ....
     Zrobiłam kolejną chustę chociaż w planach z tej włóczki było zupełnie coś innego :) niecałe 3 motki 5 dag i mam cieplutką chustę taką w sam raz żeby się nią teraz opatulić:)
  Zdjęcia domowe bo aura nie pozwala na inne.... a jak mi się włosy rozwichrzyły przy tej pogodzie wystarczy chwilka na dworze...




     A już bym coś szydełkowego zaczęła chętnie robić i znacznie lżejszego bluzeczka, topik, a tu ciągle na tapecie zimowe rzeczy...



niedziela, 15 kwietnia 2012

dzień 15

     Dzień 15 niedzielny poranek.

     Zabawa wyzwania fotograficznego dobiega końca :) 
Niestety niedzielny poranek nie wyglądał dzisiaj najlepiej ....


i jeszcze kwiaty z ogrodu skąpane w deszczu.... przynajmniej one mają jakieś kolory....



sobota, 14 kwietnia 2012

dzień 14

     Powiem Wam że wczoraj przeżyłam szok wchodząc na swojego bloga, że blog został usunięty.... po interwencji okazało się że ktoś próbował się na niego włamać i blog został zablokowany.  Ciekawi mnie po co komu to? Działać komuś na szkodę? Nudzi się komu czy co..... nie rozumiem takich japiszonów... Kiedyś już były ataki na fora i inne stronki czyżby teraz czas na blogi...?

      Dzień 14 cytat.
      Bardzo spodobało mi się to zdanie zamieszczone w książce Paulo Coelho Demon i panna Prym:

".....tym, którzy są choć odrobinę bardziej wyrozumiali dla świata, niż dla siebie samych..."


  I mogę się już pochwalić jakie cudeńka dostałam od Marzenki z wygranego candy:)




     Serwetka przepiękna tym bardziej że ja jakoś nie daję rady żeby taką zrobić, mydełka pokryte maleńkimi różyczkami i pachną konwaliami ślicznie :) i puzdereczko  i kryształki ;)) Marzenko bardzo dziękuję :)))

piątek, 13 kwietnia 2012

dzień 13

   Dzień 13 przy pracy kreatywnej.

     Zastanawiałam się nad dzisiejszym zdjęciem ... i wstawiam coś takiego :) 




nie wiem czemu ale aktualna robótka kojarzy mi się z mikołajem:) to pewnie przez tą czerwoną włochatą włóczkę ;) Podejście 3 do swetra zdecydowanie muszę sobie zakupić druty z dłuższą żyłką do robótek takich wielko -gabarytowych.

czwartek, 12 kwietnia 2012

dzień 12

     Dzień 12 światło.

     Kiszka pasztetowa z dzisiejszym światłem.... szaro, buro i ponuro miały być zdjęcia sweterka, ale od rana pada i jest brrr...

Zdjęcie dzisiejsze na wyzwanie fotograficzne: światła brak....


i zdjęcie z wczoraj znacznie ładniejsze: 



normalnie dwa światy......

środa, 11 kwietnia 2012

dzień 11

     Dzień 11 na biało-czarno.

     Tadam dwie pieczenie na jednym ogniu:))  białe i czarne :)) guziki do mojego sweterka, biedaczek całe święta na nie czekał, może je później przyszyję:))


a muszę się pochwalić dostałam cudną karteczkę od Gosi:


i oczywiście jak wyjść z pasmanterii bez włóczki nie da się...




a teraz idę dewastować po raz kolejny sweterek.... muszę trochę odpocząć odwiedzanie urzędu który jest na drugim końcu miasta nie należy do rzeczy łatwych i przyjemnych jak się człowiek piechotą porusza, a do tego 40 interesantów było przede mną..... masakra...

wtorek, 10 kwietnia 2012

dzień 10

     Dzień 10 napis na dłoni.

     Musiałam się ubiec do małego podstępu owszem zdjęcie ręki mojej, a jakże ale napis sztuczny.... pamiętam czasy szkolne kiedy to chciałam sobie  wzór napisać na ręku.... bo za licho nie mogłam go zapamiętać nie skończyło się to dobrze i nie bazgrze już sobie po rękach.....

moja dziergająca łapka :)


Widok z rana  góry pod pierzynką i jakiś ptaszek się załapał na sesje zdjęciową:))


 A jutro kolejny wpis fotograficzny  :)) chyba że uda mi się jutro jakieś guziki do swetra zakupić..:)

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

dzień 9

  Dzień 9 rodzina.

     Moja rodzina córa,  mąż i ja:) jest jeszcze koteczka i chomik:))
Moja połowa fotek nie lubi więc musicie się zadowolić widokiem moim i mojej córy oraz psa mojej matuli :))


     Słoneczko dzisiaj nawet delikatnie grzało :) mały spacerek między jednym a drugim objadaniem wskazany... ;)




Pies pełnia szczęścia ...:))


kilka zdjęć przyrody z dzisiejszego spaceru...





Uwielbiam widok tego samotnego drzewa.....