W ramach dalszej walki z resztkami powstał taki oto kocyk :) wyszedł całkiem spory. Siedząc sobie i robutkując można nim spkojnie przykryć sobie kolanka :)) chociaż kocyk powstał z myślą o zabieraniu go w podróż samochodem :) projekt własny.
Święta całkiem blisko, większe porządki już za mną :)) chociaż mycie okien przy takiej wichurze to nie jest dobry pomysł, chyba mnie przewiało bo kark mnie boli jak licho... Ale co tam jak to mówią do wesela się zagoi :))
Fajny pomysł na wykorzystanie resztek :) Kocyk wygląda super :)
OdpowiedzUsuńKocyk swietny pomysł dla zmarzlucha-np.dla mnie..... a co do okien to ja chyba jeszcze raz myc bedę po tych wichurach po sladu po myciu nie widac.....
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kocyk:-) Ja jeszcze okien nie umyłam bo u mnie codziennie pada... Jak tak dalej pójdzie to na święta okna nie będą umyte...:-D
OdpowiedzUsuńMi też się kocyk podoba. Zdrowia życzę i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i przydatny kocyk zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
śliczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł i wykorzystanei resztek i przeznaczenie samochodowe. też muszę o czyms takim pomyślec.
OdpowiedzUsuńAnka