Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

poniedziałek, 20 lutego 2012

dzień 20

Dzień 20 wykańczanie.

    Jak wszystkim wiadomo bardzo lubię robić elementy, ale chowanie nitek to już inna bajka, nigdy nie chowam nitek na bieżąco tylko po skończeniu robótki, a to dlatego że zdarza mi się poprawiać bluzke czy tunikę bo koncepcja w czasie pracy się zmieniła :)

     Tak wygląda jeden kwiatuszek z mojej ostatniej sukienki po schowaniu nitek, przy grubszych nitkach chowam je szydełkiem, przy cieńszych chwytam za igłę :)






ps. to jest lewa strona robótki :)

Bardzo dziekuję za wszystkie komentarze pod fiołkowym sweterkiem :) ja też nie lubię poprutej nitki czasami jak spruje sweterek to zostawiam nitki na jakiś czas żeby sobie odpoczęły:) ale można je też potraktować parą :))

6 komentarzy:

  1. Sprutą nitkę przepuszczam przez parę,tzn.w garnku zagotowuję wodę,przez szklaną pokrywkę pokrywkę z odkręconym uchwytem (są 2 dziurki)przekładam nitkę i zaczyna się przewijanie.Trochę to trwa,ale nitka jest prosta,jakby nie używana.A jak Ty to robisz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja tez nie lubię chowac niteczek.Ale elementy tez lubie-można szybciutko zrobic poprawki bez prócia całości

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorka z reguły spruta włóczka tak długo nabiera u mnie mocy urzędowej, że jak się za nią zabieram to jest w miarę prosta :)) ale jak potrzebuję na już to rzeczywiście garnek z gotującą wodą i mnóstwo cierpliwości:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię przewijać włóczkę nad parą jak mam coś do przemyślenia. Nie nudzę się wtedy i załatwiam dwie sprawy za jednym zamachem :-)A wykończeniówkę robię "z automatu", bez żadnego ładunku emocjonalnego :-))))))) Pozdrawiam Cię Violu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bym chciała zobaczyć tą pracę w całości ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jestem ciekawa do czego będą te kwiatki ?pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń