Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię
wtorek, 24 kwietnia 2012
remoncik
Remont kuchni dobiegł końca, teraz czeka mnie jeszcze łazienka i akrobacje na drabinie ;)) ale mam cichą nadzieję, że pójdzie to w miarę szybko...
Kuchnia po malowaniu wygląda tak...
jest żółciutka jak ajerkoniak ;))) i nawet mi się podoba taka zmiana bo od kilku ładnych lat była zielona lub niebieska :))
Mam nadzieję że następny wpis będzie robótkowy :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najgorsze masz już za sobą. Ciesz się nowością, bo wiemy jak to w kuchni bywa:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Kuchnia wygląda pięknie. Nawet podoba mi się ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńU mnie też od "wieków" kuchnia była niebieska lub zielona. Może czas na zmiany...?
Pozdrawiam serdecznie ;))
a no właśnie tak mi się jakoś zmian zachciało ;)) a maż się mnie pyta czy przypadkiem kuchni na czerwono nie chcę malować ;))
Usuńa ja dzisiaj malowałam łazienkę tak więc jutro mam nadzieję będę już po robocie za to mamy teraz ładnie!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie lubię remontów, ale czasami trzeba, pozdrawiam i trzymam kciuki za łazienkę :)
OdpowiedzUsuńPieknie teraz wygląda Twoja kuchnia, bardzo jasno i promiennie :) Ja chwilowo mam coś co przypomina schody - ni to drabina, ni to schody, nie mam schodów ani do drzwi wejściowych ani do drzwi od ogrodu, dobrze że jest wejście przez piwnicę. Właśnie murarz jest a ja cierpie, bo chciałam wyjści do ogrodu a mi jedyne wyjście z piwnicy zastawił... A już za tydzień, może dwa cyklinowanie podłóg... i wkrótce wymiana dachu
OdpowiedzUsuń!!! Chyba bym wolała remont łazienki... Ale najfajniejsze po takich remonach jest to że później jest ładnie i świeżo i widać efekt :) Pozdrawiam!
oj to nie zazdroszczę remont dachu już mam za sobą :) ale cyklinowanie schodów mnie czeka..... kiedyś....:))
UsuńSzybki ten remont :)A kuchnia jak cudo!
OdpowiedzUsuńw piątek po południu zaczęliśmny, 4 razy malowaliśmy ściany bo zielony był wyjątkowo upierdliwy...a później to co najgosze sprzątanie... ale jest ok:))
UsuńTakie jasne kolorki sprawiają, że jest czysto. Ajerkoniak lubię. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten stan poremontowy...Kolor jest piękny!
OdpowiedzUsuńjak pięknie ,jak jasno ,jak .... mogę u Ciebie pomieszkać ? posprzątam łazienkę po remoncie :-)
OdpowiedzUsuńIwonka nie ma sprawy :)))
UsuńSłonecznie u ciebie i tak jasno. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo ślicznie - jasno i przytulnie. Ja mam waniliowy kolor w dużym pokoju też jest tak jasno i słonecznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie - lubię taki kolor. pozdrawiam serdecznie ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczna duuuża kuchnia :) Szczerze to nie pamiętam nawet jaki miała kolor ale pamiętam właśnie to że była super duża i przestronna :)
OdpowiedzUsuńMoja była żółta, teraz jest chwilowo łososiowa bo tylko taki kolor miałam ale po generalnym remoncie (pewnie za jakieś 2 lata) będzie biało-zielona :)
kolorek bardzo optymistyczny i słoneczny. Kuchnia to serce domu więc powinno być w niej najbardziej miło. My dopiero przed remontem. Najgorzej jest zebrać chęci i zapał. Zazdroszczę Ci, że już jesteś po kuchni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPostawiłam domowników przed faktem dokonanym:))) malujemy i już:) a oni wiedzą że z mamą się nie dyskutuje :))
UsuńŚliczna kuchenka :) Az Ci zazdroszczę tego remontu :) U mnie sie sypie, ale nie mam żadnego wpływu na to, kiedy sie poprawi :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoj współczuję Ci ja przez kilka lat tak miałam, że mi gładź spadada ze ściany, nic nie mogłam z tym zrobić ani zedrzeć ani pomalować bo wszystko z tynkiem spadało :( aż pewnego dnia tynk spadł cały do cegły )czyt. robotnik go zbił:):) położyłam regippsy i mam spokój :) teraz tylko od czasu do czasu malowanko i jest ok:))
UsuńOOO jak szybciutko. Pięknie u Ciebie w kuchni, jasno i czystko. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJak szybko i już jest fajny żółciutki kolorek :)) ja mam taki słabiutki jej odcień ...
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor.Ślicznie odnowiona kuchnia, co do łazienki i mnie czeka rewolucja łazienkowa, tylko na malowaniu się nie skończy niestety. Lada dzień ma wejść "fachowiec" -amator czyli mąż i kucie ścian do tynku. Przeraża mnie to, glazurnik, hydraulik, elektryk w jednym. współczujcie mni
OdpowiedzUsuńMój mąż tak zrobił i mam nieźle, tylko trwało trochę dłużej :) zrobił łazienkę, przedpokój i pokoje (na kuchnię brakło kasy).
UsuńAle inżynier nienauczony pracy fizycznej sobie poradził to i Twój Mąż sobie poradzi :)
o tak współczuje tego bałaganu.... ale później będziesz miała czyściutko i ładnie :))
UsuńKuchnia piękna!Żółty kolor dobrze wpływa na trawienie:)Zapraszam Cie na moje Candy!!!Pozdrawiam:)Anita
OdpowiedzUsuń