Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

czwartek, 14 czerwca 2012

lenistwo....


     Czy Wy też macie takiego lenia robótkowego jak ja ? Robię i owszem jakieś małe formy coś tam dłubię na wymiankę..... ale tak po za tym kamizelka zaczęta... spódnica czeka na zdjęcia, ale pogoda nie  nastraja do sesji fotograficznej.... 
Miałam zacząć sukienkę ale patrząc na pogodę zastanawiam się czy jest sens robić letnie ubrania chyba zacznę dziergać zimowy swetr to może lato się wróci ...?

A to z mojego ogródeczka...


pierwsza różyczka zakwitła ta która się uchowała...



i parzydło te to urosły.... i jak pachną


  

21 komentarzy:

  1. Mam nadzieje że wróci słoneczko i leń Ci przejdzie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co, to na pewno przez tą pogodę. Już drugi dzień boli mnie głowa i na nic sił nie mam... Zaczęłam znów dłubać angorę, bo jak letnie bluzki nie działają, to te zimowe może faktycznie wygonią to zimno :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, ja mam to samo. Letnia spódnica i sukienka skrojone czekają na szycie, z kolei od kilku tygodni dziergam bawełniany sweterek i nie mogę skończyć. To początkowo miała być bluzka, ale skoro nie ma lata to będzie sweter:).

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj nic letniego i mnie się nie chce robić, może w końcu przyjdzie do nas to ciepło? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie i to jest najgorsze w planach mam sporo i spódniczke i sukienkę... ale jest tak zimno że zaczęłam dziergać zimowy swetr ....

      Usuń
  5. U mnie jest nawrót weny i nic innego bym nie robiła tylko dziergała, ale przez tę pogodę chyba ciśnienie mi spada, siedzę w domu i śpię na okrągło. Ale mi szkoda tego pięknego czasu, kiedy dni są długie, a tu ani na rower, ani na leżaczku poleżeć, co za pech.... Trzymaj się, Violu, czekajmy na słoneczko, podobno już niedługo. Dziewiarski zastój po prostu przeczekaj :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ta pogoda mnie doszczętnie rozwala kości łamią jak licho... wczoraj udało sie nam pójść na kijki, a dzisiaj już lipa bo mokro... ech jest nadzieja że jak słoneczko wróci to i moje chęci do dziergania powrócą:)

      Usuń
  6. Dzisiaj ostatecznie pochowałam ciepłe rzeczy i takie przejściowe i powyciągałam samo lato i wszystkie klapki i sandały, więc już lato musi przyjść:)
    Moje parzydło jeszcze nie kwitnie a Twoje jest śliczne:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a u nas zimno, mokro dzisiaj w kurtce po zakupy poszłam i w sweterku.... ja chcę słoneczka.... może jutro zaświeci?
      buziaki

      Usuń
  7. A u mnie wprost przeciwnie! Mam zapał do robótek, ale tych małych,chociaż jakaś chusta chodzi mi po głowie! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiego lenia to tylko Wiolu mały odpoczynek :) Parzydło śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zabiore się za ogród :) może jak się wyszaleje z chwastami to będzie lepiej kto wie :)

      Usuń
  9. Ja bym tam może i co dziergnęła ale czasu nie mam :(
    Pakuję się :(

    OdpowiedzUsuń
  10. czasem przychodzi taki czas,,,ale to minie....jak wszystko zreszta mija...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkich dopada dziewiarska niemoc...zobaczysz minie.
    Ja wczoraj to przespałabym cały dzień ale za to dzisiaj cudowne słońce od samego rana.U Ciebie zapewne też....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. ja na razie też odpoczywam a parzydło jest piękne pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  13. Każda z nas tak czasem ma :) W dodatku szaro, ponuro i deszczowo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. no niestety ta pogoda u nas tak się jakoś owywracała do góry nogami, jak ma być zimno to jest ciepło, a jak ma być ciepło to jest zimno.... poczekamy zobaczymy może te wasze zimowe sweterki wygonią tą zimę;-)
    A to parzydło to naprawdę Ci urosło :-) ale różyczka jak to królowa -przepiękna
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Violu zaglądam na twojego bloga dość często ale ślad pozostawiam pierwszy raz. Mam pytanie czy spotkanie dotyczyło tylko "kobietek dziergających" czy ogólnie robótkowych? No i najważniejsze czy i jak można się na takie spotkanie do Was dostać bardzo bym chciała poznać robótkujace dziewczyny z mojej okolicy. A tak na marginesie to jesteśmy "prawie sąsiadkami" mieszkam jak mi sie wydaje około 3 km od Ciebie. Odpowiedz jeśli możesz.
    Kończę bo zaczyna się burza i nie wygląda to ładnie.
    Pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:) a spotkanko takie większe to zorganizowałyśmy po raz pierwszy ogłosiłam to na swoim blogu że chciałybyśmy właśnie tak się spotkać w szerszym gronie ;) a jeśli chodzi o robótki to wszelakie jakie istnieją;)) podaj mi swój email to podeśle Ci numer mojej komórki i jak coś będziemy organizować to dam Ci znać;) pozdrawiam Viola
      ps. to jesteś nawet bardzo blisko:) zawsze na kawkę jak coś możesz wstąpić:)

      Usuń