Myślałam że już nie kupię przez dłuższy czas z nic wełenek... a tymczasem to mój prezencik :)
Mamy dzisiaj z mężulkiem 16 rocznicę ślubu i wiadomo jakieś ciasto by się przydało ale to co ja dzisiaj wyprawiałam w kuchni to przechodzi ludzkie pojęcie kuchnia wyglądała jak pobojowisko a ja z obłędem w oczach robiłam sernik..... z nowego przepisu..... wszystko ucieka mi dzisiaj z rąk ale to co już mi się przytrafiło przy serniku to koszmar chowałam proszek do pieczenia do szafki i jakoś tak czerwona papryczka mi się posypała na sernik w przypływie desperacji chciałam ciasto wywalić do kosza płakać i śmiać mi się chciało ściągnęłam to co się udało :) teraz ciekawa jestem efektu smakowego....
PS. A mało tego moje dziecie właśnie wróciło z miasta z żądłem pszczółki w szyi.....
...W końcu czerwony to kolor miłości ,to musi być jakiś znak ;)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!Prezencik super!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu! Piękny prezent. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na następne wspólne lata. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ sernikiem to się nie martw! Najważniejsze że robiony z serca, a kolor czerwony tylko to potwierdzi! Życzę Wam kolejnych szczęśliwych lat małżeństwa! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziecko na dłuższą metę nie cierpiało za bardzo, a wypiekiem się nie martw. Czasem dobrze dodać "smaczku" ;)
OdpowiedzUsuńKolejnych sto lat w zdrowiu i miłości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam