Sweterek dla męża niestety forma wieszkowa duży, gruby taki w sam raz na zimę :)) projekt własny.
chusta dla matuli bardzo podobał mi się kolorek wełny
zużyłam dwa motki malwy, chciałam żeby była duża :) chusta jest rónież mojego pomysłu.
i szaliczek też dla matuli już przetestowany przez mamę mięciutki, milutki i cieplutki wzór zaczerpnięty z Sabriny.
i jaka piękna zima była jeszcze kilka dni temu... a dzisiaj za oknem wiosna w pełni, termometr w słoneczku pokazuje ponad 20 stopni w plusie...
Moja latorośl niestety nie uznaje dziewiarstwa więc pod choinką znalazła książki, książki, coś ostatnio ma manię na czytanie, a jeszcze jakiś czas temu książki ją gryzły.... i wiadomo słodycze :))
I na koniec mój prezencik to dostałam od mojego ślubnego widocznie byłam grzeczna :))
wszystko to co lubię, a matula powiedziała żebym w prezencie sobie jakieś ładne wełenki zamówiła, bo ona się na tym nie zna...
Trzeba poszperać po necie może coś fajnego znajdę dla siebie....
świetne prezenty, życzę miłego polowania na moteczki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super prezenty:-) Oj szkoda, że u mnie nikt nie wpadł na pomysł żeby mi wełenki albo koraliki kupić...:-D
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty, moja córcia też nie uznaje prezentów dzierganych, ale książki kocha odkąd skończyła 4 lata :)nie czyta ich, tylko połyka :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
A wełenki upolujesz z pewnością i to na pewno piękne :)
Piękne prezenciki! Powodzenia w wyborze kłębuszków :)
OdpowiedzUsuńPrezenty swietne,ale najbardziej podoba mi sie ta chusta :) jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super prezenty!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty wydziergałaś.
OdpowiedzUsuńA mój mąż nie chciał mi kupic wełenki w prezencie :-(
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Nie dość, że co chwilę wrzucasz coraz to nowe prace, to jeszcze zdążyłaś zrobić prezenty? Kiedy?
OdpowiedzUsuń