Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

niedziela, 2 września 2012

niedzielne lenistwo

     Miałam dość siedzenia w zaciszu domowym i przekładania robótki z miejsca na miejsce, wzięłam męża i psa i stwierdziłam, że czas na poobiedni spacer:)

Jesień już widać na każdym kroku.... zrobiłam kilka zdjęć drzew ...
dąb tych to nie brakuje są zawsze blisko mnie....



i brzózka


i moje ulubione drzewo jak widać jest jeszcze bardzo zielone


pole uprawne..... zboże już dawno skoszone...


i pies wiadomo tyle zapachów, a nóż coś ciekawego kryją


no i jeszcze ja w wygodnym spacerowym stroju:)



     Przypominam o wcześniejszym poście i zabawie podaj dalej jeszcze są dwa miejsce są chętni?

7 komentarzy:

  1. Super spacer, my dziś spacerowaliśmy po bulwarze nad Wartą, tam jesieni jeszcze nie widać, bo mamy palmy porozstawiane :))
    Do zabawy się na razie nie zapiszę, może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja byłam na spacerku wczoraj:)
    Fajnie wyhlądasz na takim luzie.
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko czasami trzeba wrzucić na luz bo inaczej można zwariować :))) pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  3. Tez chcę na spacer!
    dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  4. taki wolny dzień jest bardzo potrzebny. Można się zdystansować do szybkiego biegu życia. Zazdroszczę Ci tych cudnych terenów spacerowych. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem trzeba poleniuchować :) fajne fotki

    OdpowiedzUsuń