Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

niedziela, 28 sierpnia 2011

tuniczka

    Piękna pogoda za oknem  :) ale nie jest już tak upalnie jak wczoraj :) przynajmniej jest czym oddychać :)
     A u mnie tradycyjnie w porze letniej króluje szydełko :) tunika z peonii podobał mi się jej kolorek więc się skusiłam... i powstało takie coś :) wzorek z Małej Diany projekt własny.






     Na drucikach też już mam coś zaczęte bardziej pod jesień, a mianowicie czerwone, niebieskie i białe :) jak trzy kolory Kieślowskiego ale tak jakoś wyszło :) troszkę długo to potrwa bo dość cienkie są te nitki, a między jednym a drugim sweterkiem coś tam wyszywam dla urozmaicenia :)

13 komentarzy:

  1. Bardzo ładna tuniczka,fajnie,że jeszcze zdążyłaś z niej skorzystać :)...pozdrawiam

    małgosia

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna :)
    i bardzo ci w niej do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zwykle pięknie wyglądasz w nowym dziele. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle :)Czyli : jak zwykle fajny efekt Twojej pracy :)Tu się zgadzam z Janeczkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tunika jest świetna. Zawsze podobały mi się Twoje szydełkowe dzieła. Szkoda, że ja nie mam ani czasu, ani cierpliwości do tego. Poprzednia różowa bluzeczka też zachwyca oczy. śliczna.


    Anka

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna ta tuniczka żeby tylko było słonko;-) Pozdrawiam i zapraszam na mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo ładna,oj szkoda że szydełko mnie parzy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ładna tuniczka,podziwiam Cię za te elementy szydełkowe:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Violu, Ty masz chyba turbodoładowanie w szydełku albo w "łapkach" ;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń