Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

czwartek, 3 listopada 2011

niebiesko... niebiesko....

                Z reszty granatowej włóczki powstała taka kamizelka :) projekt własny.




i szaliczek zużyłam jeden kłębuszek kotka wzór z sieci, a projekt własny.



zamówiłam sobie z  internetu żeby zobaczyć jak się z tej włóczki robi i całkiem milusia i jestem zadowolona z efektu chociaż takie kupowanie na odległość .... no cóż nie pozostaje mi nic innego za kilka miesięcy Aniluxu już nie będzie, a to co jest w pasmanteriach w moim mieście woła o pomste do nieba....

Zastanawiam się co nowego wydziergać.... sweterków mam już kilka więc na zimę wystarczy, szaliki też się zrobiły i chusta.... a czapek nie noszę, rękawiczki to notorycznie gubię więc szkoda mojej pracy... chyba mam dziergany kryzys....



20 komentarzy:

  1. Śliczne niebieskości:-) Każdy przeżywa kiedyś dziergany kryzys;-) Ale to mija i potem dostaje się jeszcze większy zapał do pracy:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne i to i to!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądasz w tych kolorach, a kamizelka jest rewelacyjna;-)Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Serwetki, serwetki zrób proszę(oczywiście duże i na drutach). Może to Cię na chwilę zatrzyma bo zaczynam wpadać w kompleksy,że u mnie tak szybko prace nie postępują.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kamizela i szaliczek, super. Pięknie Ci w niebieskościach. Ja też mam ochotę na nicnierobienie, jesień tak piękna.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie! Jaki dziergany kryzys? A szydełko? Dawno nic na szydełku nie robiłaś. Albo u mnie dawno nie byłaś :-)Może byś tak w sobotę do mnie wpadła?

    OdpowiedzUsuń
  7. Kamizelka śliczna, szaliczek zresztą też!!! A w ogóle to o jakim kryzysie ty piszesz????

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ Ci musi być ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ piękny szal! Aż mi się wierzyć nei chce, że nie masz pomysłu na dalsze dzierganie! na pewno zaraz cos pokażesz:))


    Anka

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczne niebieskości!. Szaliczek - jak mgiełka

    OdpowiedzUsuń
  11. A jakaś niemoc mnie wzięła.... ale tylko chwilowo :) właśnie dłubie elementy na ..... zobaczę na ile wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kryzys na pewno chwilowy:)))szaliczek cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładna kamizelka.. czy ściąganie dozwolone? Polecam dzierganie modnych podkolanówek dla córy na drutach 2 i niemoc minie . Pozdrawiam lidia

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie wyglądasz w niebieskościach.Kamizelka i szaliczek super.

    OdpowiedzUsuń
  15. oj żeby jeszcze córa chciała w getrach chodzić szalik żeby założyła to jest wojna nie wspomnę już o czapce :( jak była młodsza to i owszem sweterek i czapeczka wydziergana się podobała dziś "dorosła gimnazjalistka" tylko bluzy, trampy i rurki ... :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Super kamizelka i szaliczek. A ja właśnie kończę kamizelkę o podobnej górze do Twojej. Szaliczek również bardzo mi się podoba. Córce przejdzie jak skończy gimnazjum. Moja też przekonała się do ubierania. Teraz walczę z synem - gimnazjalistą. Getry to rzeczywiście świetny pomysł, coraz więcej je nosi. A jeśli chcesz przekonać córcię do własnej roboty sweterka - na początek skopiuj jej stary, ulubiony. Tak zrobiłam z moją. A teraz sama szuka ciekawych wzorów w żurnalach i pyta, czy zrobiłabym coś takiego. Synowi , chyba ze dwa tygodnie temu, pokazałam oryginalne bluzy z dzianiny. Spodobały się, no i teraz zobaczymy, czy podołam. Jeśli tak, to jego też mam w garści. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. śliczna kamizeleczka a i szaliczek ładniusi,kryzysem się nie martw -wena sama wróci

    OdpowiedzUsuń
  18. WOW!Rewelacyjna kamizelka!Tak zresztą jak i szal:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak szybciutko ostatnio dziergałaś, że pewnie przyszedł czas troszeczkę zwolnić tempo ;)
    W niebieskościach bardzo Ci do twarzy!
    Pozdrawiam.
    P.S. Kryzys, kryzysem a coś już tam robisz z elementów ;)

    OdpowiedzUsuń