Bardzo dziękuję za komentarze i za ciepłe słowa i za to że mnie odwiedzacie :))
Dzisiaj już tak bardziej wiosennie kwiatki pomalutku kiełkują nieśmiało :) ranniki i przebiśniegi, troszkę bardziej są ospałe śnieżynki :)
I nawet mój koteczek skusił się na wyjście :)
A teraz idę do ciężkiej fizycznej pracy muszę zamienić chwilowo szydełko na łopatę :) węgiel czeka na mnie.... a dodatkowo świeże powietrze :) papa.
Powodzenia w szuflowaniu,pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo u ciebie już wiosnę czuć, jak masz dobrze...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńViola, chętnie Ci pomogę. Już do Ciebie leceeeeee!!!! :-)
OdpowiedzUsuńŚLiczne kwiatuszyny. U mnie na balkonie żonkile już mają śliczne żółte pączki. Ale balkon mam zabudowany szybami, więc mają cieplej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne obrazki wiosny! U mnie już są przebiśniegi i te żółte ranniki co zawsze zapomnę jak to się nazywa :) - ładnie rozkwitły. Z tym węglem, to nie wiem co gorsze - wrzucac węgiel wczesną wiosna, czy asystowac przy cięciu drzewa i układanie go w samym środku lata! Jeszcze do drzewa sandałki sie nie nadają, bo drzazgi i wióry wszedzie włażą, więc założyłam płaskie kozaczki i pot po tyłku leciał... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja tez czekam na wiosne...gratuluje wytrwalosci w pisaniu 30 wpisow..sledzilam je uwaznie...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńCiekawa zamiana.A u mnie jeszcze nie widać wiosny-buuuu
OdpowiedzUsuńNo jakie kwiatuszki! Od razu cieplej się robi na sercu.Zazdroszczę tym, które mają ogródek i miejsce,że by gdzieś wyjść.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDo Ciebie już nieśmiało zagląda wiosna , mój ogród jakby zimowy jeszcze:))
OdpowiedzUsuńA praca na świeżym powietrzu... lubię:))