Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

wtorek, 3 kwietnia 2012

dzień 3

     Dzień 3 coś starego.

     Zastanawiałam się co by Wam tu pokazać, sprzątając rano w kuchni po śniadanku popatrzyłam na górne szafki i mam:))
Stare to to, ale na chodzie czasami służy mi do zmielenia przypraw na pył :))

Przedstawiam oto młynek:



     Pamiętacie jak się w nim mieliło kawę i ten zapach... pamiętam, że zawsze podobał mi się ten zapach świeżo zmielonej kawy :)

6 komentarzy:

  1. Młynek w bardzo dobrym stanie jak na swój wiek. Ja kawę mieloną czasami do tej pory używam i w ogóle uwielbiam wszelakie młynki i mam ich niezłą kolekcję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne są te stare młynki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam podobny i też mi służy!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny ten młynek, ja cały czas używam kawy ziarnistej, ale mielę elektrycznie, może z takiego byłaby jeszcze lepsza?!

    OdpowiedzUsuń
  5. mi też ostatnio się taki przewinął przez łapki :)) pamiętam jak i ja w dzieciństwie się takim bawiłam, wydawał bardzo przyjemny pomruk :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam zapach mielonej kawy.I choć takiej nie pijam to upajam się tą wonią :)

    OdpowiedzUsuń