Dziękuję że do mnie zaglądacie i pozostawiacie ciepłe słowa;)
Włóczki z poprzedniego wpisu muszą swoje odleżeć tak to już jest, na chwilę obecną mam kilka zobowiązań z których powinnam się wywiązać ;)) i szukam pracy więc czas jaki mam muszę podzielić na wszystko, a i w ogrodzie zaczynają się już prace jesienne.... ale dzisiaj kilka zdjęć ogrodowych:)
Ostatnie floksy wychylają się do słońca...
i aksamitki te przynajmniej się uchowały bo większość kwiatków mi ślimaki zjadły ....
i żółty zakątek w moim ogrodzie tylko patrzeć jak sumak zacznie zmieniać kolory co nastąpi niebawem....
o dziwo znalazłam jeszcze kwitnącą róże....
i tu w pełnej krasie wygrzewa się w promykach słońca moja kotka tak z przymrużeniem oka:)
i te fiołkowe kwiatuszki już wiem że jak się pojawiają na rabatce to znaczy że jesień przyszła.....
No to czekamy do wiosny:))
Pięknie u Ciebie w ogródku,u mnie też widać oznaki jesieni,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń..kwiaty cudowne.....ale moja uwage przyciagnal kot!
OdpowiedzUsuń..czy to jakas konkretna rasa?
..moge zamiescic fotki prawie sobowtora kociego ;)
pozdrawiam,Tinki :)
A koteczek nie jest rasowy ale to tzw. szylkretka :)) Jedna z blogowych koleżanek też ma takeigo bardzo podobnego kotka do mojej :))
UsuńUuuu podobno jak zimowit się pojawia to jesień , to ja na niego nie patrzę tylko popodziwiam tak urokliwego floksa - cudo :)Mizjanko przesyłam koteczkowi ;) Wioletko ja czekam na powtórkę kwitnienia róż i zapewniam Cię że u mnie będzie obfite kwitnienie bo ciepło zapowiadają :)))
OdpowiedzUsuńKwiaty zawsze radują oczy, a ten krokusik(chyba) na dole czyżby zapowiadał rychłą wiosnę?:)
OdpowiedzUsuńMiłego sobotnio-niedzielnego odpoczynku.
Elu to zimowit:) ten kwiatek jest troszke dziwny bo na wiosnę ma mnóstwo liści, a na jesieni same kwiatki:)) dziękuję i wzajemnie:)
UsuńŚlicznie masz w ogródku. Ja mojego nie odwiedzam od kilku tygodni, ot kondycja słaba :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie kwiatki ładne ale te najładniej wyszły te groszki , aż czuje się ich zapach! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZimowity kwitną u mnie po pierwszych przymrozkach. Czyżby zima nadchodziła nieubłagalnie? Kociuszek piękny:) Też mam kotkę:)Zwykły dachowiec,choć czarny jak smoła:) Ale czy czarownice nie mają kotów? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLubię wszystkie kwiatki. Zimowit też u mnie kwitnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że to drzewo to sumak, mam go w ogrodzie, pięknie mu sie zmieniją liście jesienią:)
OdpowiedzUsuńI ja tam byłam, ciasto jadłam i wino piłam.
OdpowiedzUsuńKotki nie głaskałam, bo się nie dała :-)
Ładne kwiatki, a i kot wydaje się oryginalny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń