Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię

sobota, 7 września 2013

Tusal wrzesień

    Witajcie dziś krótko bo tylko pokazuję tusalowy słoiczek w ostatnim tygodniu jakoś mi czas uciekł przez palce, a i wszystkie zawirowania w życiorysie też nie były fajne... ale jest już ok :)






   Jak widać ścinki są :) coś powstało coś, czeka na wykończenie jeszcze coś się robi, a inne zostało unicestwione i oby do przodu :)

Pozdrawiam Was cieplutko :))

8 komentarzy:

  1. W słoiczku pełno.
    Ten czas pędzi jak szalony - przynajmniej w moim przypadku:)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co to będzie z tych ścinków? Bardzo mnie to intryguje. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ścinków... co z nich będzie?

    OdpowiedzUsuń
  4. no to najważniejsze,że już jest ok i widać z niteczek ,że cos sie jednak działo :)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ze ścinków? to jest forma zabawy przez cały rok zbiera się wszelkie ścinki z robótek które się zrobiło, trzeba ładnie ozdobić słoiczek i zbierać przez 12 miesięcy :) a później organizatorka wybiera najładniejszy słoiczek :) co miesiąc w każdy Nów trzeba opublikować zdjęcia niteczek i słoika, a ze ścinków chyba je wykorzystam i wypcham nim igielnik :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że jest OK.
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również w podobny sposób wypycham igielniki:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń