Czasami coś człowiek musi zrobić z tzw. potrzeby chwili i tak powstały podkładki na stół pod talerze i szklanki coś mi tam się umaiło poszłam po kłębuszki resztkowe i powstały takie cuda....
Jak widać na załączonych obrazkach są jeszcze pafalowane chyba je spróbuję troszkę usztywnić w praniu :)
Do następnego wpisu :)
Fajne podkładki w uroczym kolorze :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To faktycznie cuda!!! śliczne kolorki, sama elegancja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper, takich drobiazgow nigdy dość :)
OdpowiedzUsuńJak to dobrze mieć talent w rękach,potrzebuję-szydełkuję-mam super podkładki:))))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne podkładki :-) Śliczne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fajne przydasie:)
OdpowiedzUsuńZ potrzeby chwili powstają najlepsze rzeczy bardzo ładne podkładki pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńtakie rzeczy są najfajniejsze ! malutkie, delikatne bardzo się podobają :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się :)
OdpowiedzUsuńPiękne z pożytecznym!!!
OdpowiedzUsuńSwietne podkładki. Małe a cieszą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne podkładki :)
OdpowiedzUsuńFajne i przydatne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajne podkładeczki i kolorki.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodkładeczki fajne, ale pomyśl Violu o chustach dla koleżanek, jak przyjdą na plotki i się zasiedzą i zrobi się chłodno :))))
OdpowiedzUsuńElcia chust mam tyle, że dla każdej kobitki się znajdzie i nawet kocyk na kolanka :))) chociaż myślę o następnych :))
UsuńŚliczne te podkładeczki:) kolorki cudne:)
OdpowiedzUsuń