jestem załamana płakać mi się chce to co przez lata pielęgnowałam, posadziłam poszło w niebyt...nawet robótka nie pomaga...:(
Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię
czwartek, 11 kwietnia 2013
tajfun w moim ogrodzie
Wiedziałam, że ta chwila nadejdzie i wjedzie ciężki sprzęt do mojego ogrodu... ale to co jest teraz .... Nie mam siły mój ogród przypomina wykopaliska archeologiczne ....
jestem załamana płakać mi się chce to co przez lata pielęgnowałam, posadziłam poszło w niebyt...nawet robótka nie pomaga...:(
jestem załamana płakać mi się chce to co przez lata pielęgnowałam, posadziłam poszło w niebyt...nawet robótka nie pomaga...:(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozumię cię doskonale! Też coś takiego przeszłam.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOjej, faktycznie widok opłakany.... Przykro mi, Violu. Czeka Cię teraz praca od podstaw. Ale nie ma tego złego - masz przynajmniej okazję na zmiany :)))) Jak pracujesz w tym tygodniu?
OdpowiedzUsuńViolu bardzo Ci współczuję i rozumiem Twoje rozgoryczenie i złość.
OdpowiedzUsuńTylko nie rozumiem dlaczego u Was na działki wchodził ciężki sprzęt? Kilka lat temu u mnie zakładali kanalizację i wodę ale na działkach kopali pod rury wąski rów łopatami i bardzo uważali aby czegoś nie zniszczyć. Pod ogrodzeniem i krzewami przebijali się. Nie słyszałam i nie widziałam aby u kogoś zostawili takie spustoszenie jak widać na Twoich zdjęciach! Bardzo uważali, bo twierdzili, że za zniszczenia będą musieli płacić odszkodowania.
U Ciebie chyba poszli na łatwiznę i zdemolowali wszystko:(
Trzymaj się, pozdrawiam cieplutko. Irena.
Oj, znam ten ból.Do dzis mam nierówny teren po działalności "gaziarzy".Z kanalizacją poszło troszke lepiej ale bez szkód się nie obeszło.Uroki "mechanizacji":):):)
OdpowiedzUsuńWole jednak tak niz szukać i błagać kogoś kto zdecyduje się (oczywiście nie za darmo) oczyścić mi szambo.
Kwiaty, krzaki można posadzić od nowa, będzie powód do zakupu czegoś nowszego, na co nie miało sie odwagi wcześniej.Głowa do góry, nie ma co narzekać.Czuj się jakbyś w mieście mieszkała:):):)
Ojej, jaka demolka :( Strasznie Ci narobili.
OdpowiedzUsuńAle dziewczyny mają rację, może będzie okazja zapoznać się z jakimiś nowymi roślinami? Może przywieźć Ci kiedyś coś z naszego ogrodu botanicznego? Obok mają sklep :)
Dzieki Iwonka :) narazie to ja sama niewiem co chcę... muszę jakieś plany poczynić żeby to miało ręce i nogi...
UsuńNo, faktycznie tajfun, nieźle sobie panowie poczynają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety na tajfun nie ma rady...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi...
Pozdrawiam serdecznie.
tak mi przykro.((:może nie będzie tak źle jak się zazieleni??
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ojej... chyba nie pozwoliłabym tak wjechać... a też mnie to kiedyś czeka...
OdpowiedzUsuńO matko! Współczuję Ci bardzo! Ale na pewno jeszcze będziesz miała piękny ogród :)
OdpowiedzUsuńAch, wiem jak to boli... Trzymaj się cieplutko i powoli zacznij gromadzić nowe roślinki do posadzenia. Mam nadzieję, że te "archeologi" szybko zakończą pracę :))
OdpowiedzUsuńNo niestety na trawniku są duże spustoszenia, wgłębenia także idąc można nogi skręcić..., korzenie w drzewkach są poucinane i poszarpane czas pokaże co z nich będzie...a najbardziej to mi szkoda mojego klombiku z irysami, piwoniami tam jest wszystko zdewastowane a każdą roślinkę sadziłam sama, kopałam i odchwaszczałam bo tam straszny perz był.... muszę ziemi nawieźć i to sporo bo sam piach jest w ogrodzie i nic nie będzie rosło.... i szykują się spore wydatki na nowe rośliny, nawozy, iglaki i tym podobne....
OdpowiedzUsuńZrobili Ci demolkę.Moim zdaniem powinni zostawić po sobie tak jak było.Przynajmiej ziemię nawieźć. Czeka Cię sporo pracy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńczyli całą hodowlę ogrodową musisz zacząć od nowa ale może to i dobrze bo będziesz mogła urządzić ogród na nowo ja swój ogródek też ostro zaczęłam kopać i nawozić więc wygląda trochę jak u Ciebie pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie za specjalnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńU nas w zeszłym roku latem robili wodociąg, więc miałam to samo, przy czym działkę oprócz budowanego domu miałam pustą, więc za bardzo się nie przejmowałam. Dopiero w okresie jesienno-zimowym uwidocznił się problem, bo mimo, że firma, która to robiła, starała się poczynić jak najmniej szkód i zarównała wykopy, to teraz w niektórych miejscach ziemia się zapada, do tego u mnie jest ziemia gliniasta i przy takiej pogodzie jak teraz, nie da się wjechać na działkę żadnym samochodem, a i idąc pieszo trzeba bardzo uważać, żeby nie wpaść po kostki w błoto, więc weź to pod uwagę i odczekaj jakiś czas z urządzaniem ogrodu, aż ziemia "siądzie".
Mimo to nie żałuje, że pozwoliłam przejść przez swoją działkę, bo jak jak pisze wyżej Vipek, w moim przypadku mam problem z głowy z wodą, a gdyby nie wodociąg, to i tak musiałabym poprowadzić rury do domu i do tego jeszcze wybić studnie, co spowodowałby dużo wyższy wydatek.
dużo siły ci zyczę na wiosnę, żeby uporać sie z tym bałaganem....no mogę oczywiście poratować roślinkami, które się da to podzielę:))
OdpowiedzUsuńKochana a co masz w swoim ogródku?
Usuńwiesz co sporo:))do podziału: bergenie, funkie, zawilce białe i japońskie, irys fioletowy i żółty i brazowy znalazłaby się sadzonka gozdzika brodatego i naparstnicy, kuklik,jezówka rózowa i biała,odetka wirginijska biała i różowa..... do cienia serduszka drobna no i cos tam jeszcze :))) a cos by ci einteresowało szczególnie?
UsuńViolu, rana się zagoi. Przyszła wiosna, będzie dobrze. Nie rozpaczaj zbyt długo. Bóg leczy rany. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpociesz się wizją nowych kwiatów ,nowych aranzacji -zmiany są czasem jeszcze lepsze
OdpowiedzUsuńElu najgorsze jest to że już miałam kilka razy ogród kopany, a to przyłącze wodne, a to izolacja pionowa i co chwilkę coś...ale mam nadzieję że niebawem coś się zacznie dziać :)
UsuńKochana chyba siła wyższa że taka demolka,nic przyjemnego,jest przywiązanie i ulubione kwiaty, cierpliwości i wytrwałości życzę,
OdpowiedzUsuńszkoda zniszczonych roślinek, nie zdążyłaś ich wykopać przed wtargnięciem ciężkiego sprzętu?
OdpowiedzUsuńto jest najgorsze, że oni weszli do mnie jak jeszcze śnieg miejscami zalegał....
UsuńMatko kochana nawet nie wiem co napisać...
OdpowiedzUsuńCałuski Lacrima
Oj,Viola,bardzo współczuję,wyobrażam sobie jak sie czujesz gdy ogród tak Ci zrujnowali.
OdpowiedzUsuńWspółczuję pobojowiska mam nadzieję że co cenniejsze okazy wykopałaś z drogi temu sprzętowi ...
OdpowiedzUsuńWiolu nastrój się pozytywnie przed Tobą będzie nowe wyzwanie - nowe projekty do zrealizowania ....nowe rabatki , skalniaki i co tylko sobie wymarzysz :)))
Niech prace szybko się skończą i do dzieła powodzenia :)
Najgorszy dla mnie to jest brak czasu.... pracuję na zmiany :(a wiadomo nawet jak przyjdę po dniówce (o 16) jestem w domu to jestem jak zmordowana, że nie mam siły ruszać rękami....niestety nie, weszli kopać jak jeszcze śnieg się topił... no nic czeka mnie sporo pracy ale narazie pomalutku bo na jesieni przyjdą jeszcze raz....
UsuńO kurcze ale pobojowisko zrobili, współczuję. Viola nie przejmuj się. Może panowie przyjdą na przyszłą wiosnę i wyczarują przepiękny ogród - życzę Tobie tego. Głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńA ja osobiście z niecierpliwością czekam na Twoje robótki... ach co za egoistka ze mnie. Ślicznie się uśmiecham kciuki trzymam i pozdrawiam
Niezłe pobojowisko Ci zrobili:(((( Przyroda się obroni, musisz jej tylko trochę pomóc :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspółczuje. Wiem co to znaczy. Ja kiedyś miałam pod blokiem ogródek taki dość spory nawet. Wymieniali rury i wszystko mi zdewastowali tez mi się płakać chciało... Potem dałam sobie spokój, ale teraz mam balkon i działam.. Viola nie stresuj się rzeczami na które nie masz wpływu. Trzeba przeżyć-buziaki
OdpowiedzUsuń